Facebook jest wszędzie. Otacza nas ze wszystkich stron, nawet tu i teraz. Widzisz go na smartfonie i włączając laptopa, czujesz go gdy idziesz do pracy, szkoły bądź na zakupy. Myślami błądzisz po swoim profilu.
I nie możesz przestać.
To pułapka.
Sprzedajesz swój świat: sny, marzenia, pragnienia, skrywane myśli. Denuncjujesz swojego brata, siostrę, dziecko, rodziców a nawet psa. Twoje JA jest handlowane jak na bazarze. A Twoje życie nie jest już tylko Twoje. Tylko pozornie.
To świat, który postawiono Ci przed oczami, by przysłonić prawdę. Że jesteś niewolnikiem. Jak wszyscy inni stałeś się więźniem. W więzieniu, którego nie możesz poczuć ani dotknąć – więzieniu umysłu.
Nie od dziś słyszysz „pranie mózgu” pt: „jeśli Cię nie ma na Facebooku to nie istniejesz”. To kłamstwo, papka którą Cie karmią abyś poczuł się autystycznie, poczuł, że jesteś gorszego sortu, że jesteś nikim i niczym. Tak więc stapiasz się z bezmyślną masą w zbiorowej halucynacji, podłączasz się do ich wizji świata, zmanipulowanego i kontrolowanego – sterowanego „lajkami”.
Przepoczwarzasz się w leminga. A „Wielki Brat” patrzy!
Co im jeszcze oddasz?
Zastanów się!
My nie mamy facebooka i też istniejemy!